Chłodno, przyjemnie i cicho… przez chwilę. Po kilku sekundach odzywają się świerszcze, jakiś plusk w wodzie i delikatny zapach wody. Nieco świeższy i bardziej rześki niż za dnia. Siedzisz całą noc, wracasz albo zadowolony, odświeżony i z kilogramami ryb, albo tylko odświeżony. Wszystko zależy od tego, czy łowisko było sprawdzone, znane, czy wybrane na chybił trafił. Co zdarza się podczas dłuższych spontanicznych wypadów, bo a to nie sprawdziliśmy wcześniej łowiska, a to ktoś zrobił nam żart – miały być tony, a były gramy. Cóż, raz na wozie raz pod wodą(?)
Nocą nad wodą, zwłaszcza nad rzeką, ryby chętniej dają o sobie znać. Poruszają nadwodną roślinnością i pluskając wabią drapieżniki. Te pierwsze to najczęściej karpie, karasie, leszcze, jazie i brzany. Dla wędkarzy dźwięki nocy nad wodą to muzyka kojąca dla uszu i uspokajająca skołatane nerwy. Wyciągają krzesełka i sprzęt w nadzieli na udany połów.
Co powinieneś wiedzieć?
Jeziora gwarantują bezpieczniejsze brzegi, spokojniejszą wodę i wydeptane stałe ścieżki. Gładka tafla jeziora odbija światło dzięki czemu łatwiej dostrzec przemykające węgorze czy sumy. Podpływają blisko brzegu, dlatego należy zachowywać się bardzo cicho. Możesz łowić na spławik, spinning czy z gruntu – czyli tak, jak większość wędkarzy lubi. Fluorescencyjne haczyki i gumy wabią skutecznie. Rozbicie namiotu tuż przy brzegu jeziora zapewnia duży komfort wędkowania i odpoczynku. Łatwo wpaść w pułapkę nadmiernej euforii, bo “gdzieś obok pływa ta ryba”.
Co powinieneś wiedzieć?
Noc nad wodą to niezwykłe przeżycie dla każdego wędkarza. Takie wyprawy pozwalają odpocząć i w ciszy delektować się zapachem i aurą nocnej aury. Raz na jakiś czas taki wędkarski wypad z pewnością przyda się każdemu. Efekty w postaci kilogramów ryb są ważne, ale po nocce nad wodą nawet puste sieci nie smucą tak bardzo. Może tylko trochę 🙂